niedziela, 30 października 2011

Burza....

Jak w tytule... Idę jak burza z postami ! ;/ No nic, będę się starać :)
Kordonek ustąpił miejsca włóczce, akrylowej, co by Tosia wełna nie uczuliła, choć to twardy chłop i dałby pewnie radę ;) W zasadzie nie wypada się chwalic robótką z zeszłego roku (ups), no ale czymś muszę. Kocyk, duży pomarańczowy kocyk w kwadraciki. Takie cos stworzyłam, wiadomo dla kogo. I popielatą czapkę też. I chyba tyle... Mam jednak zamiar wziąć sie za sweterek, nie powiem dla kogo, ale nie trudno się domyślic. Ciepły, czerwony...Zobaczymy :)